Jak wybrać panele z bluszczu? Cena sławy, realna wartość pnącza, porady ekspertów.

artykuł

Jak wybrać panele z bluszczu? Cena sławy, realna wartość pnącza, porady ekspertów.

Bluszcz to bardzo pospolite pnącze, które często spotkamy na podwórzach. Rośnie też dziko na drzewach przy leśnych polanach, czy w miejskich parkach. Wydaje się, że roślina ta jest niezwykle prosta w uprawie i można ją zastosować wszędzie tam, gdzie inne gatunki nie byłyby w stanie rosnąć. Wedle tego założenia: kiedy zapragniemy paneli z bluszczu w Warszawie, powinny szybko porosnąć dostępną dla nich przestrzeń. Dlaczego nie zawsze to wychodzi? Jak sobie z tym radzić? Czy można wybrać lepszą opcję?


Z tego tekstu dowiesz się, m.in.:


Bluszcz – jaki wybrać?

Choć z widzenia pnącze to znamy doskonale, nieco rzadziej orientujemy się, że zimozielona roślina występuje w kilkunastu odmianach. Różnią się one nie tylko wyglądem, ale także warunkami, w których rosną najlepiej. Zasadniczo dzielimy ten gatunek na 4 grupy (pogrubione nazwy), w zależności od pochodzenia. Każdy z nich ma swoje rodzaje, związane z licznymi krzyżowaniami, których podejmuje się ta roślina.

  • Bluszcz pospolity (Hedera helix) – to najpopularniejszy z nich. Właśnie tę roślinę spotkamy najczęściej w uprawie zewnętrznej oraz domowych doniczkach. Panele z bluszczu pospolitego szybko przyrastają i nie są zbyt wymagające w hodowli. Uznaje się, że ta odmiana jest odporna na przymrozki i może rozwijać się w cieniu. Duże mrozy mogą zmrozić końcówki pędów, jednak bluszcz szybko się zregeneruje. Hedera helix najczęściej tworzy długie pędy z korzonkami-chwytakami. Perfekcyjnie nadaje się do wspinania na ściany.
    •  Lancet – odmiana pospolita o wąskich i bardzo dekoracyjnych liściach. Hodowców urzeka jej głęboka, ciemnozielona barwa.
    •  Kolibri – tutaj można zachwycać się cętkowanym okazem. Charakterystyczne przebarwienia przyjmują najczęściej kolor biały lub lekko żółtawy.
    • Plattensee – to podgatunek bluszczu pospolitego, który zmienia zabarwienie liści na brązowofioletowe, gdy napotka na zimowe słońce.
    •  Green Ripple – pospolity bluszcz o mocno wyciętych pięcioklapowych liściach.
    • Erecta – to z kolei karłowata odmiana bluszczu pospolitego. Wytwarza malutkie liście, a jej pędy nie wytwarzają korzeni powietrznych. Z tego względu poleca się ją do upraw doniczkowych, czy domowych ogrodów wertykalnych.
    • Gold-heart – kolejny karłowaty podgatunek bluszczu pospolitego. Wyróżniają go niezwykłe liście w kolorze zielonożółtym. Karłowate okazy są szczególnie wrażliwe na przymrozki, dlatego nie powinny być na nie narażone.

  • Bluszcz kolchidzki (Hedera colchica) – jego sercowate liście podobne są do odmiany pospolitej. Charakteryzują się przy tym większym rozmiarem (potrafią mieć nawet 20-25 cm!). Wymaga stanowiska ciepłego i nie toleruje przymrozków. Temperatura poniżej -150C może być dla niego zabójcza. Jego pędy nie wspinają się, tworzą za to krzewy. Mogą osiągać wysokość 1,5 m. Bardziej dojrzałe rośliny tworzą intrygujące kwiaty i owocują.
    •  Dentata Variegata – podgatunek bluszczu kolchidzkiego o liściach szerokości do 15 cm. Charakterystyczną ich cechą są białe brzegi.

  • Bluszcz kanaryjski (Hedera canariensis) – nie przepada za czasem zimowym. Uwielbia za to słońce, ciepło i miejsca osłonięte od wiatru. Raczej nie powinniśmy go hodować w polskim ogrodzie. Pochodzi z rejonu Morza Śródziemnomorskiego i właśnie w takich warunkach klimatycznych czuje się najlepiej.
    • Gloire de Marengo – najczęściej zapraszana do domów odmiana. Ma duże liście i białe przebarwienia.
    • Sulphur Heart – Liście z plamami o różnorodnych odcieniach barwy zielonej.

  • Bluszcz algierski – również odmiana, która uwielbia ciepłe klimaty, rodem z Afryki Północnej. Jej widowiskowe, duże liście potrafią przyciągnąć wzrok unikalnym białym żyłkowaniem. Polecany do domów i ogrodów zimowych, ponieważ nie przetrwa zimy na zewnątrz. Ze względu na podobne wymagania i zbliżony wygląd często odmianę tę myli się z bluszczem kanaryjskim.

Odmian bluszczu jest bardzo dużo, ponieważ pnącze to łatwo krzyżuje się z innymi roślinami. Pozwala to uzyskać naprawdę ciekawe dekoracje ścienne o zróżnicowanych liściach w obrębie jednego tylko gatunku. Teoretycznie możemy więc dobrać odmianę do warunków, jakie możemy jej zapewnić.

Panele z bluszczu w Warszawie i ich formowanie

Zanim jednak wybierzemy swoją odmianę bluszczu, powinniśmy zastanowić się, jak chcemy ją formować. Co to właściwie oznacza? Powinniśmy wiedzieć, czy zależy nam na niewielkim krzaczku, zwisającej z regału „czapce” z bluszczu, czy może wolimy podziwiać wijące się w górę po ścianie pnącze.

Zwisanie bluszczu dedykowane jest praktycznie każdej jego odmianie. Tworzenie się krzewów będzie najlepsze dla gatunków kolchidzkich, które naturalnie je tworzą. Płożenie się po ścianie, czy podłodze możliwe jest tylko u tych okazów, które tworzą małe, czepne korzonki. Musimy mieć przy tym na uwadze, że bluszczowe „łapki” chętnie będą wbijać się w mur.

Bluszcz – skąd to zwątpienie?

Skoro pnącze to jest tak proste w pielęgnacji, waleczne i łatwe w krzyżowaniu – skąd tyle osób poszukujących informacji na temat prawidłowej opieki? Dlaczego bluszcz tak często przysparza nam tylu problemów? Czy da się je rozwiązać? Skąd biorą się brązowe plamy na bluszczu?

Kłopotem podstawowym najpewniej jest niewiedza o tym, jaką właściwie odmianę posiadamy. Tyle krzyżowań utrudnia skuteczną identyfikację w 100%. Nawet sprzedawcy często je mylą! Przez to nie wiemy, czy mamy gatunek odporny na mrozy i w jakim stopniu. Bluszcz może nam jednak przynieść o wiele więcej problemów, niż byśmy sądzili…

Czego nie zniosą żywe panele z bluszczu? Cena odpowiedzialności

Bluszcz to roślina raczej tolerancyjna. Znaleźć można informacje o tym, że nawet odmiany ciepłolubne da się hodować w polskim klimacie na zewnątrz. Są przy tym kwestie, których panel z bluszczu żywego nigdy nam nie wybaczy. Należą do nich:

  • Bardzo suche podłoże,
  • Gleba zasadowa,
  • Gleba niezwykle kwaśna,
  • Zbyt duża doniczka,
  • Dostęp do dużej ilości, palącego słońca.

Umiarkowanie wilgotne podłoże to klucz do sukcesu w kwestii hodowli bluszczu. Pnącze to nie znosi permanentnych stanów przesuszenia ani przelania. W pielęgnacji trzeba na to bardzo uważać. Znalezienie tego złotego środka jest dla hodowców największym problemem w uprawie bluszczu.

Choć pospolite odmiany są tolerancyjne względem jakości gleby, trzeba wybrać odpowiedni jej odczyn. Najlepsza jest lekko kwaśna ziemia. Nie musi jednak zawierać zbyt wiele minerałów. Co innego gatunki z ciepłych miejsc, które potrzebują już wyższej jakości podłoża – nadal o odczynie lekko kwaśnym.

Postawienie doniczki z bluszczem na południowym parapecie to zdecydowanie zły pomysł. Liście pnącza szybko zostaną poparzone lub zaczną się wręcz gotować. Takiej rośliny już nic nie jest w stanie uratować. Z tego względu idealnym pomysłem jest ogród wertykalny w formie paneli z bluszczu. Cena, którą zazwyczaj płacimy przy ściennej dekoracji to wieczne niedoświetlenie roślin. Bluszcz z kolei będzie nam wdzięczny za życie z dala od okna.

Zbyt duża doniczka przy hodowli domowej to kwestia niekorzystna dla paneli z bluszczu. Cenę zapłacimy wówczas wysoką. Krótkie i wątłe korzenie bluszczu w dużych pojemnikach rzadko doświadczają kontaktu z wodą. Przez co pnącze bardzo szybko zamiera. Nie wspominając o tym, że początkowo rozrastające się pędy – łatwo wypadają ze swojego pojemnika.

Panele z bluszczu – cena wiedzy

Zimozielone pnącze, które przez wprawnych hodowców uważane jest za bezproblemowe, potrafi przysporzyć wiele nieprzespanych nocy nieco bardziej początkującym użytkownikom. Na co najczęściej napotykają? Są to brązowiejące liście, brązowe plamy na liściach oraz słabe zagęszczenie rośliny.

Są to objawy niewłaściwej pielęgnacji bluszczu. Usychanie pnącza występuje przy tym najczęściej. Powody tego stanu są zwykle dwa. Duża doniczka w połączeniu z rzadkim podlewaniem sprawia, że bluszcz nie ma kontaktu z wodą. Może też dojść do innej sytuacji. Mała donica i notoryczne przelewanie skończą się zgniciem bryły korzeniowej, bez której roślina nie może pobierać substancji z podłoża. Finalnie obie wersje kończą się brązowiejącymi, usychającymi liśćmi.

Brązowe plamy na bluszczu wynikają z kolei z chorób, które trawią roślinę. Może to być jednakowo grzyb, który jest efektem np. jednorazowego przelania lub schorzenia bakteryjne. Warto tu również przejrzeć liście rośliny w poszukiwaniu szkodników. Mikropajęczynki to znak charakterystyczny przędziorka, który uwielbia kryć się w bluszczu.

Ceną szybkości rozrostu lub niedostatków świetlnych są długie powyciągane pędy. Bluszcz jest rośliną dość ekspansywną. Stara się więc jak najszybciej zyskać duże rozmiary, które pozwolą mu świetnie rozwijać się w cieniu. Wyciąga wówczas swoje pnącza tam, gdzie ma dostęp do światła. Warto roślinie pomóc w tym procesie i regularnie przycinać pędy. Bluszcz wytworzy wówczas kolejne, mniejsze pędy, które gęsto porosną otoczenie.

Niekorzystny wygląd paneli z bluszczu może być też konsekwencją niskiej wilgotności powietrza. Pnącze w domowych warunkach powinniśmy zraszać. Szczególnie gdy pnie się w pobliżu punktów cieplnych – grzejników, kaloryferów, kuchenek, czy kominków. Włączenie nawilżacza powietrza również jest dobrym pomysłem.

Jak się pozbyć paneli z bluszczu w Warszawie?

Dlaczego w ogóle mam o tym myśleć podczas wybierania rośliny do swojego domu, czy ogrodu? Warto wiedzieć, że bluszcz jest pnączem silnie oddziałowującym na ekosystem wokół. W kilka lat może pozbawić nas trawy przed domem, miejsca na rośliny kwitnące jednoroczne, czy zdominować ogród wertykalny w Warszawie. Panele z bluszczu nie muszą przy tym być jedynymi, które chcielibyśmy widzieć w swoim domu.

Z łatwością pozbawi także dostępu do źródeł pożywienia ogrodowe drzewa, po których się pnie. Pozbycie się bluszczu jest niezwykle trudne. Powinniśmy to wiedzieć, zanim zaprosimy go do swoich ogrodów i domów, choć to w tych pierwszych robi większe szkody. Pozbyć się pnącza możemy jedynie przez ucięcie wszystkich pędów i wyrwanie całych korzeni. Bluszcz wytwarza ich ogromne ilości do chwytania podłoża, dlatego zadanie to wymaga pracy i czasu. Jeśli zrobimy to pobieżnie, z pozostałości korzeni roślina z łatwością się odrodzi.

Bezproblemowy panel z bluszczu – czy istnieje?

Oczywiście to może zależeć od wielu czynników. Nasza wiedza, umiejętności, doświadczenie są tu chyba najbardziej istotne. Kolejne jest dopasowanie gatunku do warunków pomieszczenia i ogrodu. Umiejętna pielęgnacja nastawiona na częste przycinanie. Konkretne założenia dotyczące formy, jaką ma przyjąć pnącze, a także nasza cierpliwość i determinacja.

Musimy szczególnie zwrócić uwagę na miejsce, w którym będzie mieszkał bluszcz. Czy ma okazję zniszczyć ścianę? A może za parę lat pozbawi nas ukochanej wierzby płaczącej przy altance? Powinniśmy także zadbać o bezpieczeństwo domowników. Bluszcz jest pnączem trującym. Zjedzenie kawałka rośliny, a nawet kontakt z wrażliwą skórą są niebezpieczne dla zdrowia dorosłych, dzieci oraz domowych zwierząt.

A może jest droga na skóry, w której dbamy o wygląd przestrzeni i bezpieczeństwo domowników bez poszukiwania odmiany idealnej bluszczu do naszego miejsca? Bez zamartwiania się o to, co będzie, gdy za parę lat nam się znudzi?

Plantia – Panele z bluszczu dla Warszawy, Gdańska i Poznania!

Posiadanie paneli z bluszczu może być niesamowitą przygodą pełną wyobraźni, kreowania swoich wizji, a jednocześnie spokoju, luzu i bezpieczeństwa. Długość relacji z tą rośliną również wyznaczymy sami, zamiast dać się oplątać jej trującym w naturze pędom. Chcesz dowiedzieć się, jak to jest możliwe?

Marka Plantia proponuje panele z bluszczu, które zachwycą Cię swoim wyglądem, a jednocześnie pozwolą Ci ominąć wszystkie możliwe problemy z zaproszeniem pnącza w swoje progi. Gotowe maty wykonane są z roślin syntetycznych, które swoim urokiem przekonały nawet najbardziej wymagających – estetycznych perfekcjonistów.

Panele z bluszczu Warszawa świetnie imitują żywe pnącze i jego charakterystyczne listki. Co więcej, można je dowolnie łączyć z innymi gatunkami roślin, bez zmartwień o nadmierną ekspansję hedery. Teraz spokojnie zyskasz na ścianie bluszcz z monsterą, marantą i alokazją, ciesząc się Twoją unikalną na skalę światową dekoracją.

  • Bez podlewania,
  • Bez zraszania,
  • Bez nawożenia,
  • Bez suchych i brązowych liści!

Co ważne, rozwiązanie Plantia to także brak konieczności związku na lata z panelem z bluszczu. W Warszawie i innych dużych miastach czas biegnie szybko. Nigdy nie wiesz, kiedy zmieni się koncepcja aranżacji Twojego mieszkania lub wyprowadzisz się w zupełnie inny kraniec dzielnicy. Roślinna dekoracja może z Tobą podróżować, gdzie tylko zechcesz. To także możliwość wymiany panelu z bluszczu na ozdobę z epipremnum, sztucznej trawy, czy liści bukszpanu. Niesamowita dekoracja dostosuje się w pełni do Twoich potrzeb.

 

Interesują Cię zielone ściany i chcesz wiedzieć o nich więcej? Sprawdź nasze artykuły lub przejdź do strony głównej Plantia!