Żywe ściany z roślin – skąd się wzięły?

artykuł

Żywe ściany z roślin – skąd się wzięły?

W naszym otoczeniu coraz częściej widzimy mury zewnętrzne porośnięte bluszczem lub pnączami oraz biurowe przestrzenie, w których buduje się ścianki wewnętrzne pokryte szczelnie tabunem roślin. Nie wszyscy jednak wiedzą, jaka jest historia powstania tego trendu oraz jaka idea przyświecała jego największemu popularyzatorowi.

 

Żywa ściana z roślin – początki

W centrum całego zamieszczania stoi francuski botanik Patrick Blanc. Zielonowłosy wizjoner wiele lat temu wyjechał w podróż do malezyjskiej dżungli. Wycieczka zainspirowała go tak mocno, że postanowił przynajmniej namiastkę wspaniałych widoków wprowadzić do betonowych miast. Tym samym pragnął, aby gołe mury przekształcić w żywą ścianę z roślin, która byłaby prawdziwą i naturalną ozdobą dla całej okolicy. Patrick Blanc jest więc pierwszą osobą, która wpadła na to, by długie pędy, pnącza i kwiaty obsadzać pionowo – tak, aby swą zielenią przykrywały konstrukcję, na której się wznoszą. Daje to efekt „wychodzenia” roślin niemal wprost ze ściany, co daje niezwykle inspirujące możliwości aranżacyjne.

Żywe ściany z roślin w pomieszczeniach

Ściana z roślin w pomieszczeniu z basenem

Długo jednak „les murs  végétaux” nie musiały czekać na elewacjach i murach zewnętrznych, by szturmem zdobywać miejsce w aranżacji wnętrz. Żywe ściany z roślin coraz częściej zdobią nasze domy, niewielkie kawalerki oraz przestrzenie biurowe. Są zupełnie nowym trendem w aranżacji, który wprowadza interesującą kompozycję do pomieszczenia, a jednocześnie koi ludzi, przebywających w pobliżu roślinnej struktury. Nie od dziś bowiem wiadomo, że nasz mózg odczytuje kolor zielony jako ten uspokajający i odprężający. Liczne badania potwierdzają również, że barwa ta podnosi naszą kreatywność oraz wspomaga koncentrację. Jest także korzystna dla naszych oczu, które szybko rozluźniają się, gdy znajduje się przed nimi. Warto więc postawić na kolor zielony w naszym najbliższym otoczeniu.

Żywa ściana – jak zrobić?

Jednak jak przenieść wielką wizję Patricka Blanca do naszych pomieszczeń? Postawmy na proste rozwiązania, na które może pozwolić sobie każdy. Biorąc pod uwagę efekty wizualne i korzyści płynące z samego patrzenia na kolor zielony, okazy tworzące nasz mały ogród w pionie, wcale nie muszą być żywe. Ściana z roślin Plantia to idealna propozycja dla tych, którzy cenią sobie swój czas i lubią szybkie efekty. Wystarczy tu bowiem zdecydować, jak chcemy przyozdobić nasz mur. Konieczne będzie dokładne zmierzenie powierzchni, by wybrać odpowiednią ilość modułów. Co istotne – to, jakie rośliny znajdą się na każdym z nich, zależy od naszych indywidualnych preferencji. Projektanci służą jednak pomocą, by kompozycja, która zawiśnie na ścianie, w pełni odpowiadała na nasze wysokie oczekiwania. I tak w kilka chwil, nasza przestrzeń wzbogaci się o zieloną ozdobę, która odsłoni przed nami świat pełen relaksu.

 

Interesują Cię zielone ściany i chcesz wiedzieć o nich więcej? Sprawdź nasze artykuły lub przejdź do strony głównej Plantia!