Zielone ściany w Krakowie, na które zużyjesz 0% wody.

artykuł

Zielone ściany w Krakowie, na które zużyjesz 0% wody.

Rozsądne gospodarowanie wodą to ostatnio temat szeroko poruszany w mediach. Przeważające lata ciepłe i suche wpływają na pracę wielu, w tym oczywiście rolników i producentów żywności. Dodatkowo poruszeni sytuacją w biedniejszych częściach świata, gdzie notorycznie brakuje wody zdatnej do picia, staramy się na własną rękę oszczędzać życiodajny płynu.

Chcemy przy tym korzystać z możliwości, które mamy. Niekoniecznie interesuje nas przecież życie, niczym buddyjski mnich – bez dóbr doczesnych, jedząc jeden posiłek składający się z samych warzyw. Wolelibyśmy żyć w sposób zrównoważony. Szukamy więc opcji, które pozwalają na spełnianie naszych potrzeb, czy nawet zachcianek i marzeń przy jednoczesnym, jak najmniejszym negatywnym wpływie na świat. Czy uda nam się zamontować w Krakowie zielone ściany, na które nie zużyjemy ani mililitra wody?


Z tego tekstu dowiesz się, m.in.:


Susza w Polsce?

Susza w Polsce

Rocznie na każdego mieszkańca Polski przypada ok. 1600 m3 wody (dane na 2022 r.). Jest to tzw. współczynnik dostępności wody. Wyraża on, ile cennego płynu może na danym obszarze wykorzystać jego mieszkaniec. Czy to dużo? Dla porównania, w Europie średni współczynnik dostępności wody w przeliczeniu na 1 mieszkańca jest równy 4500 m3, a na świecie 6000 m3. Ewidentnie polska średnia nie wygląda zbyt optymistycznie.
Niedobór wody finalnie dotyka każdego z nas, choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy. Tego typu problemy sprawiają, że w rolnictwie możemy w bieżącym roku mówić o suszy. Jak to na nas wpływa? W 2022 roku doświadczamy spadku plonów o 20% w stosunku do średnich zbiorów z poprzednich lat. Oznacza to, że jako kraj wyprodukujemy aż 1/5 pożywienia mniej, niż w analogicznym okresie.
Upały oraz silne wiatry tylko pogłębiają to zjawisko. Odnotowujemy więc wyjątkowo niski stan zbiorników wodnych. Szacuje się, że w 2022 roku pobijemy kolejny rekord na najniższy stan Wisły. Brak długotrwałych, ale umiarkowanych opadów sprawia, że poziom wody nie ma możliwości, by się naturalnie podwyższyć.

Nie możemy jednak zmianami klimatu, czy pogodą tłumaczyć problemów wodnych Polski. To także nasze osobiste wybory. Co roku, według danych GUS, statystyczny Polak zużywa coraz więcej wody pitnej. W 2017 roku było to mniej niż 30 m3 rocznie, gdy w 2019 roku było to już 33,7 m3. Zużycie wzrasta zarówno w miastach, jak i na wsiach. Jednak w tej kategorii na tle Europy wypadamy całkiem dobrze.

Jako kraj mamy jednak niezwykle mało zasobów wodnych, co pokazuje współczynnik dostępności wody. Jest to prawie 3 razy mniej zasobu do dyspozycji, które ma Polak w stosunku do Europejczyka. Kontrast we faktycznym zużywaniu wody nie jest już tak ogromny. W ciągu 1 dnia 1 Polak wykorzystuje ok. 80-109 l wody, podczas gdy średnia europejska to 120 l.
Według ekspertów warto szczególnie przyjrzeć się temu, jak używamy dostępnej wody. Model, w którym sprawdzamy, ile możemy jej zaoszczędzić nawet na naszych pojedynczych, indywidualnych decyzjach, zdaje się więc być zasadny. Cieszy więc fakt, że coraz więcej osób korzysta z wielorazowych toreb na zakupy, na co dzień wybiera prysznic zamiast długiej kąpieli w wannie, czy sprawdza, jak kolejne domowe gadżety wpływają na zużywanie wody.

Wybieramy zielone ściany w Krakowie!

Zielona ściana w Krakowie może być Twoim marzeniem. Chcesz, aby różnorodne pnącza i listki o ciekawych kształtach zdobiły salon, czy sypialnię. Nawet miejsce masz już wybrane. Jako świadomy konsument chcesz, aby Twoja dekoracja jak najmniej zużywała wody. Wydaje się, że tradycyjna uprawa będzie dobrym pomysłem – w końcu to podlewanie 2 razy w tygodniu. Są jednak inne opcje, z którymi warto się zapoznać.

Uprawa hydroponiczna

Uprawa hydroponiczna

Jest to metoda hodowli roślin, w której zamiast przechowywać je w pojemniku z ziemią, wkładamy do specjalnej, podwójnej doniczki. Wewnętrzna wypełniona jest keramzytem lub innym granulatem, który nie wchłania wody, zaś w zewnętrznej znajduje się pożywka, czyli odpowiednio skomponowany roztwór wody z nawozem. Wszystko przeprowadzamy tak, aby okolice systemu korzeniowego były możliwie stale wilgotne.

Ten rodzaj uprawy teoretycznie może być zastosowany do wszystkich roślin. Dopóki zapewniamy im wodę oraz minerały i substancje odżywcze – nie potrzebują kontaktu z ziemią, czy torfem. Nie wszystkie okazy będą jednak z tego rozwiązania zadowolone (m.in. sukulenty, marantowate). Hydroponicznie możemy uprawiać Alokazje, draceny, syngonia, filodendrony, monstery, czy aglaonemy.

Sposób ten jest jednak dość wymagający w kontekście zielonej ściany w Krakowie. Cała konstrukcja musiałaby być wyjątkowo szczelna i wytrzymała. Tak jak i ściana, na której zawiśnie. Hydroponicznie hodowane rośliny mają też słabo rozbudowany system korzeniowy, zaś szybko przyrastają ich pędy oraz liście. Może to powodować wypadanie kwiatów z doniczek.

Przy tym wszystkim rośliny bezustannie potrzebują kontaktu z wodą, której w systemach powinna być ściśle kontrolowana ilość. Właśnie posiadanie dokładnego nadzoru jest zaletą uprawy hydroponicznej. Tak jak i mniej problemów z chorobami oraz szkodnikami, które najczęściej przenoszą się w glebie. Nie trzeba więc kupować oprysków i innych chemikaliów, na których produkcję zużywa się wiele wody.

Z oczywistego założenia nie jest to metoda, która pozwala kompletnie wyeliminować z zielonych ścian w Krakowie wodę. Na pewno jednak po paru tygodniach łatwo kontrolować jej ilość, by rośliny miały jej pod dostatkiem, a jednocześnie nie były przelane.

Tradycyjna uprawa roślin

Tradycyjna uprawa roślin

Jest to przeniesienie na zieloną ścianę w Krakowie sposobu hodowli, który znamy z parapetowych doniczek. W pojemniku znajduje się ziemia (często mieszanka z korą, torfem, perlitem, czy piaskiem), do której wsadzamy system korzeniowy. Wszystkie korzenie powinny być zakryte przygotowanym podłożem, by nie dochodziło do nich światło. Tak przygotowane rośliny podlewamy w zależności od potrzeb.
I właśnie z tymi potrzebami zaczyna się zabawa. Jedni stosują system „podlewam co 3 dni”, inni grzebią palcem w ziemi, by wyczuć, jak wilgotna jest gleba. Znajdzie się też grupa osób, które stosują profesjonale higrometry, by wiedzieć, kiedy roślina potrzebuje wody.

Sposób wlewania wody to również sztuka, w której każdy stosuje inną metodę. Część podlewa „mało a często”, pozostali wlewają większą ilość tak, by mogła przejść przez wszystkie warstwy ziemi, a jej nadmiar wypłynąć dołem donicy. Jest także grupa, która namacza rośliny w wannie lub podlewa im jej wedle potrzeb do podstawki. Ilu hodowców, tyle metod – chciałoby się rzec.
Trudno przy tym ocenić, ile wody naprawdę zużywamy. W każdej metodzie jest pewna magia, nieścisłość i brak stałości. Same rośliny mogą mieć przecież różne potrzeby w skali danego miesiąca lub pory roku. Finalny przelicznik jest trudno odnaleźć. Z tego względu wiele osób decyduje się a technologię.

Automatyczne systemy nawadniania powinny być przecież bardziej przewidywalne? Nie do końca. Automat wprawdzie podleje rośliny, w niektórych opcjach – wraz z nawozem, jednak wszystko tu zależy od systemu. Najczęściej woda ta wlewana jest od góry zielonej ściany w Krakowie i przesiąka przez kolejne warstwy roślin na dół. Jej nadmiar z powrotem skapuje do zbiornika.
W czym tu problem? Rośliny na wyższych poziomach mają krótki kontakt z wodą. Niejednokrotnie usychają. Te z dolnych rzędów mogą zaś zmagać się z nadmiarem, jeśli na etapie instalacji nie zadbaliśmy o odpowiednie spadki w doniczce. Co więcej, wszystko zależy od ustawień systemu nawadniania, które wprowadza… człowiek.

Wiele długich miesięcy może zająć nam ustalenie, jakie wartości dokładnie powinny znajdować się w systemie. Zapotrzebowanie roślin zależy od temperatury pomieszczenia, stopnia nasłonecznienia roślin, poziomu wilgotności powietrza, czy kombinacji gatunków, które znajdują się na zielonej ścianie w Krakowie. Trzeba tu wiedzy, wprawy, ale i doświadczenia, zanim poznamy konkretne wartości.

Zużycie wody przy takim systemie może zaś zwiększać pojawienie się chorób i szkodników – kiedy to niezbędne będzie użycie chemikaliów do np. oprysków. Ta metoda (w przeciwieństwie do hydroponiki) nie zapewni nam także zwiększonej wilgotności powietrza wokół roślin. W wybranych pomieszczeniach może to skutkować koniecznością wspomagania nawilżaczem, który może zużywać nawet ok. 1 l wody w ciągu 10 godzin pracy.

Zielona ściana Plantia

Zielona ściana Plantia

Ostatnim z prezentowanych rodzajów urzekających dekoracji jest propozycja Platia – zielona ściana z roślin sztucznych. Taka kompozycja nie wymaga podlewania, trzymania w wodzie, czy nawilżania. Pomijamy też kwestię wodnych pożywek, czy środków ochrony roślin. Eksploatacja zielonej dekoracji jest więc kompletnie pozbawiona użycia wody.
Nawet w kontekście sprzątania! W Poznaniu, czy Krakowie: zielone ściany z roślin żywych potrzebują czyszczenia liści z kurzu. Najprościej jest zastosować do tego… ściereczkę nawilżoną wodą. Metoda ta jest dla żywych gatunków najszybsza i najbardziej efektywna. Kompozycję z roślin sztucznych możemy czyścić metodami bezwodnymi.
Wystarczy buteleczka ze sprężonym powietrzem lub miotełka. Niektóre osoby używają też suszarki z chłodnym nawiewem, ustawionej na najniższą możliwą moc. Te metody pozwalają na delikatne oczyszczenie roślin z kurzu, którego jest stosunkowo mało. Powłoki antystatyczne skutecznie zmniejszają częstotliwość sprzątania. Dzięki temu niezwykle rzadko będziemy myśleć o porządkowaniu naszej zielonej ściany w Krakowie.

Zużycie wody=0%, czyli Twoja zielona ściana w Krakowie

Jak widać z powyższego, uprawa roślin żywych zawsze generuje straty wodne dla naszej planety. Potrzeba jej do nawadniania, nawilżania, sprzątania, czy wytworzenia nawozów, oprysków, odżywek lub środków ochrony roślin. Jest to duże poświęcenie wody z pobudek czysto estetycznych.
Możemy jednak postawić na rozwiązanie, które jest wyjątkowo piękne i oszczędza wodę w eksploatacji – czy to w Warszawie, czy to w Gdańsku, a nawet w Krakowie.  Zielone ściany Plantia to zerowe zużycie wody na potrzeby utrzymania dekoracji we wspaniałym stanie.

 

Interesują Cię zielone ściany i chcesz wiedzieć o nich więcej? Sprawdź nasze artykuły lub przejdź do strony głównej Plantia!